Zacznijmy od wspomnień z tegorocznych wakacji
Oto krótka relacja z obozu botanicznego...
Miejsce, w którym stacjonowalismy - budynek szkoły podstawowej w Widrynach - dla nas, ludzi "zaprawionych w boju" nie straszny był nawet brak ciepłej wody w kranie oraz prowizoryczny prysznic :)
W czasie potwornych upałów,jakie wymęczyły nas w lipcu, przyjemnie było ochłodzić się w pobliskim jeziorze.
A oto już szef w akcji... ale w jakiej pięknej scenerii... miło powspominać :)
.... nie mogłam sią oderwać od tego pola...
Taki chaos na tym zdjęciu - i to własnie mi sie najbardziej podoba.
Po pracy odpoczywalismy w baaardzo różny sposób :)
A oto nasza botaniczna grupa... kogos brakuje? No tak, mnie - nie miałam statywu a ktos musiał zrobić to zdjęcie. Ah i prosze nie zwracać uwagi na to przeswietlone miejsce w górmyn prawym rogu :)
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home