Judie photostory

12 lutego 2007

Small Sad Story!

To było kolejne spokojne popołudnie. Dzień mijał leniwie...Cos się miało jednak wydarzyć, można to było wyczuć w powietrzu. W pewnym momencie pojawił się człowiek... Gołębie nie spodziewały sie takiej niespodzianki. Postanowiły skorzystać z tego podarunku od człowieka.Jednak nie minęło kilka chwil, a wokół zaroiło się od MEW. Od tego momentu usłyszeć mozna było jedynie krzyki wydawane przez skrzydlatych konkurentów gołębi w czasie nalotu na słabszych "kolegów". Rozpoczęła się wojna...
Niestety mewy były lepiej uzbrojone i posiadały dobrze przygotowane plany wojenne...Cóz mozna było zrobić w obliczu takej klęski - gołęnie nie miały szans...
Jednak nie smucmy się... bo ostatecznie gołębie nie są takie głupie i też sobie potrafią radzić ;)

THE END

1 Comments:

At piątek, lutego 16, 2007, Anonymous Anonimowy said...

that's the well told story of a difficult bird life... fighting all the time for a piece of hard bread...
Kill all the Larus rigibundus :o)

teoinr the bird

 

Prześlij komentarz

<< Home